Prezesi klubów domagają się opóźnienia sezonu o miesiąc lub dwa z powodów budżetowych – pozwoliłoby to na rozegranie zawodów z kibicami.
W niektórych przypadkach dochody z biletów zasilają budżet zespołów aż w 40%. Na apele prezesów są jednak głusi przedstawiciele GKSŻ.
Jak tłumaczył za pośrednictwem polskizuzel.pl Dariusz Cieślak, przedstawiciel GKSŻ – ok temu mogliśmy zacząć później, w lipcu, i odjechać cały sezon z dwóch powodów. Po pierwsze nie było play off, a więc odpadł jeden miesiąc jazdy. Po drugie mieliśmy wszystkie terminy do dyspozycji. Odwołano wszystkie kwalifikacje, z lig zagranicznych pojechała ostatecznie tylko szwedzka, więc – jeśli tylko trzeba było przełożyć jakiś mecz z powodu pogody – to nawet nie musieliśmy patrzeć w kalendarze. Mogliśmy przepisać spotkanie na dowolny dzień
(By Wisniowy – Own work, CC BY-SA 4.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=6947572)